Koniec tańca


Autor: ragar
27 maja 2008, 13:56

    Z tym tańcem to jakiś fenomen jest, którego nie potrafię sobie wytłumaczyć. Przebojem wszedł do wielu domów i w niedzielny wieczór nic innego nie uświadczysz. Podobnie było u mnie. Nie żebym ja się tańcem interesował - raczej łamaga ze mnie, ale Olga chętnie oglądała pląsy na parkiecie. Ja też czasem zerknąłem. W końcu "nasza" Magda brała udział. Teraz to już mało powiedziane "nasza" Magda po prostu wygrała cały ten teleturniej. Przyznaję, że kibicowałem jej od czasu do czasu. Jak by na sprawę nie patrzeć pochodzi z pięknego Raciborza - jakiś patriotyzm trzeba mieć. Jeśli nie zwykły to przynajmniej lokalny.

    Postanowienie o powrocie do zainteresowań zaczynam wprowadzać w życie. Wolne chwile spędzam poza miastem. Zabieram Młodego, aparat i idziemy się włóczyć. Byliśmy w pobliskim parku krajobrazowym, który na dokładkę jest rezerwatem przyrody. Mnóstwo ptactwa wodnego, żabki i ślimaczki. Przepięknie. Pora nie była może odpowiednia bo po ostatnich deszczach brodziliśmy w błocie po kostki ale było fajnie. Następnym razem pojechaliśmy nad rzekę. Odrę konkretnie. Też piknie było bośmy sobie na łonie natury pół dnia spędzili. Zaczynam znów nabierać sił. Ewidentnie tego mi było trzeba.

12 lipca 2008
Czekaj czekaj...jest lipiec...gdzie Ty sie podziewasz??
27 maja 2008
Nic tak nie regeneruje sił, jak mnóstwo zieloności :>

Dodaj komentarz