wu
Czuję dziś w sobie samczy zew stąd chyba ta wulgarność. Ktoś mi na odcisk nadepnął i mą dumę męską sponiewierał, a wszystko zaczęło się rano gdy natarczywy młokos w nieładny sposób chciał wysępić fajkę. Po kilku obraźliwych określeniach z jego strony kulturalnie poradziłem mu by odbył stosunek analny ze szczotką drucianą. Tak mnie młodzian wkurzył, że chętnie wdałbym się z nim w bójkę. Ech ta młodzież dzisiejsza. Nie żebym się usprawiedliwiał... ale poprawię się koleżanko droga ;)
wu
22 stycznia 2008
dwudziesty i siodmy raz czytam napisane przez Ciebie zdanie i mi tukurwa coś nie pasuje. cos nie teges.
a wiesz, ze nawet jakis taki....pociągający element w tym Twoim nowszym wizerunku człowieka leniwego? ;P
wu
22 stycznia 2008
obrzydliwe określenie. szczególnie w odniesieniu do bliskiej osoby. co to za zmiany, kolego drogi?
konti chyba, chyba on, tak ładniej to określił - grzmocenie. o ile mamy to samo na myśli.
Czuję dziś w sobie samczy zew stąd chyba ta wulgarność. Ktoś mi na odcisk nadepnął i mą dumę męską sponiewierał, a wszystko zaczęło się rano gdy natarczywy młokos w nieładny sposób chciał wysępić fajkę. Po kilku obraźliwych określeniach z jego strony kulturalnie poradziłem mu by odbył stosunek analny ze szczotką drucianą. Tak mnie młodzian wkurzył, że chętnie wdałbym się z nim w bójkę. Ech ta młodzież dzisiejsza. Nie żebym się usprawiedliwiał... ale poprawię się koleżanko droga ;)
a wiesz, ze nawet jakis taki....pociągający element w tym Twoim nowszym wizerunku człowieka leniwego? ;P
konti chyba, chyba on, tak ładniej to określił - grzmocenie. o ile mamy to samo na myśli.
Dodaj komentarz