trzy dni
17 października 2007, 14:06
Olga jak co roku wyjeżdża na parę dni. Zostajemy z Młodym sami. Będę miał sporo czasu, by się zastonawić nad swoim małżeństwem. Wciąż nachodzą mnie różne myśli i pomysły. W głowie rodzą się różne wersje wydażeń. Zastanawiam się nad konsekwencjami, nad możliwościami, nad perspektywami. Czasem chciałbym zacząć wszystko od nowa ale nie utracić tego co dla mnie cenne. To niemożliwe.
Czuję się ograniczony. Nie mam takiej swobody jaką bym chciał mieć. Nie mam też żadnego celu, sięgającego w przyszłość dalej niż na najbliższe kilka lat. Krótko mówiąc mam się nad czym zastanawiać. Muszę też pamiętać o zaopatrzeniu...
no mi umknęło. hm...
I mogę się założyć że więcej kopce niż Wy... :P nie musze wychodzić na balkon ;) więc nie mam hamulców w paleniu :P
a Ty, kochaniutka, cygarety kopcisz?? bo wiesz..... my byśmy Cię tam bidulo uwędzili. no, jak przytachasz Witosha, to ja Cię pod swe skrzydełko przygarnę.
a....bo my się na balkonie spotykamy i razem kopcimy, to zagadać też by mozna, nie?
będę odbierał ;)
Dodaj komentarz