trzy dni


Autor: ragar
17 października 2007, 14:06
    Olga jak co roku wyjeżdża na parę dni. Zostajemy z Młodym sami. Będę miał sporo czasu, by się zastonawić nad swoim małżeństwem. Wciąż nachodzą mnie różne myśli i pomysły. W głowie rodzą się różne wersje wydażeń. Zastanawiam się nad konsekwencjami, nad możliwościami, nad perspektywami. Czasem chciałbym zacząć wszystko od nowa ale nie utracić tego co dla mnie cenne. To niemożliwe.
    Czuję się ograniczony. Nie mam takiej swobody jaką bym chciał mieć. Nie mam też żadnego celu, sięgającego w przyszłość dalej niż na najbliższe kilka lat. Krótko mówiąc mam się nad czym zastanawiać. Muszę też pamiętać o zaopatrzeniu...
wu_zet
19 października 2007
stay:

no mi umknęło. hm...
stay-away
18 października 2007
Wu wydaje mi się, że wspominałam nie raz na blogu, że za dużo palę ;) no ale mogło umknąć bo to pierdoła taka :D
I mogę się założyć że więcej kopce niż Wy... :P nie musze wychodzić na balkon ;) więc nie mam hamulców w paleniu :P
wu_zet
18 października 2007
stay:

a Ty, kochaniutka, cygarety kopcisz?? bo wiesz..... my byśmy Cię tam bidulo uwędzili. no, jak przytachasz Witosha, to ja Cię pod swe skrzydełko przygarnę.
stay-away
18 października 2007
Ejj no to mam focha, że nie zaprosiliście mnie na te Wasze balkony : <foch> z przytupem w dodatku ;)
wu_zet
18 października 2007
stay:

a....bo my się na balkonie spotykamy i razem kopcimy, to zagadać też by mozna, nie?
stay-away
18 października 2007
A co to za jakieś zmawianie się? ;> :P
wu_zet
18 października 2007
no popatrz..... a od kiedy masz "wolne"?
17 października 2007
wu_zet
będę odbierał ;)
wu_zet
17 października 2007
będziesz odbierał telefony czy jeszcze nie jesteś gotow?
stay-away
17 października 2007
Owocnych rozważań...i właściwych wniosków Ci życzę...

Dodaj komentarz