11 grudnia 2007, 17:00
Otrzymałem polecenie wyjazdu służbowego i wraz z kolegą pojechaliśmy do Wrocławia na konferencję. Temat dość ciekawy więc zapowiadało się interesująco. Niestety - kicha totalna. W dodatku sponsorowana przez dostawcę oprogramowania, co dało się wyczuć w każdym niemalże zdaniu prelegentów. Tyle dobrze, że zafundowali obiad więc zaoszczędziłem na żarciu. Z konferencji ulotniliśmy się szybko i udaliśmy się na kawę do sympatycznej kawiarenki. Tam w miłej atmosferze, z widokami na urocze dziewczyny (siedzące obok:) miło spędziliśmy czas. Wieczorkiem wróciłem do domu i tak minęła mi zawodowa część dnia.
Wieczór spędziłem z Olgą i Młodym na typowych czynnościach. Odrabianiu zadania domowego, zmywaniu naczyń, jaraniu na balkonie i rozkosznych figlach w małżeńskim łożu :). Całkiem przyzwoity dzień.