20 lutego 2008, 10:42
Nie tak łatwo stosować się do własnych rad. Dystans. Wciąż powtarzam o potrzebie zachowania dystansu a sam nie potrafię. Wczoraj okazało się, że w kwestiach zawodowych dałem ciała. Tak bywa, powtarzam sobie. Jednak i tak całe popołudnie miałem zrąbane. Nie zachowałem dystansu i po pracy wciąż myślałem o sprawach zawodowych. To bardzo niedobrze. Kiedyś nie miałem tego typu problemów. Odwaliłem swoje i do rana nie wracałem do tego myślami. Może to już czas zmienić otoczenie zawodowe i w ogóle branżę. Jeśli nie teraz to kiedy? Ale to ryzykowne, a ja do ryzykantów nie należę. Potrzeba mi jakiegoś silnego bodźca, który wytrąciłby mnie z obecnej orbity.
Dziś jest już znacznie lepiej. Zrobiłem już wszystko by naprawić swój błąd. Siedzę i myślę czy aby ta robota nie obciąża mnie zbytnio psychicznie...